Wyszłam ze szpitala, póki co
dobrze mi idzie chociaż dalej nie pewnie zajmuje się synkiem. Boję się , że zrobię
mu krzywdę on jest taki malutki i bezbronny, ale czuje, że nasze życie właśnie
się zaczęło układać. Szkoda, że żaden z moich przyjaciół nie mógł się wyrwać by
nas odwiedzić. Karol miała dużo pracy w Londynie, a chłopcy co prawda nie mieli
w najbliższym czasie meczu, ale mieli treningi.
Opieka nad małym nie jest trudna,
ale z dnia na dzień czułam się coraz słabsza. W końcu po tygodniu, byłam
strasznie wykończona życiem . Nie spałam po nocach bo mały budził mnie płaczem,
a kiedy już usypiał to ja nie miałam ochoty do spania. Zastanawiałam się jakby
wyglądało moje życie gdybym wzięła ślub, do którego namawiała mnie matka, która
teraz nie chciała mnie znać. Mnie i swojego wnuczka. nie wiem nawet czy
spojrzała na zdjęcie które wysłałam tacie który się strasznie cieszy na wnuka.
Dzisiaj miałam naprawdę ciężki
dzień. Przed chwilą udało mi się uśpić małego. Miał problemy z zasypianiem
kiedy udało mu się już zasnąć to i tak szybko się budził. Przez co i ja nie
mogłam spać.
Zrobiłam sobie kawę, i usiadłam
na kanapie by odpocząć, ale przeszkodził mi telefon.
-Halo- odebrałam w końcu telefon.
Tylko dlatego by mały się nie obudził
-Cześć kochana- to Karol dzwoniła,
dawno nie rozmawiałyśmy, nie miałam po prostu na to ochotę- Jak się czujesz?
-Dobrze
-A możesz jakoś rozwinąć te myśl?
Przecież słyszę, że jesteś jakaś niepewna
-Dobra. Trochę słabo się czuje.
-Właśnie słyszę. Może powinnaś iść
do lekarza, albo przyjadę do ciebie na kilka dni by ci trochę pomóc?
-Nie. Spokojnie nie jest ze mną
jeszcze tak źle- zaśmiałam się udawanie
-Dobra. A rozmawiałaś już z nim?
-Nie – odparłam stanowczo- i nie
mam zamiaru mu o niczym mówić
-Zrobisz co zechcesz, ale moim
zdaniem on powinien wiedzieć
-Wiesz zadzwoń jutro bo mały się
obudził. Pa- rozłączyłam się nawet nie czekając na odpowiedź
Wiem że to nie najlepszy pomysł,
ale nie chcę mu komplikować życia. Wiem, że ma dziewczynę, i jest z nią
szczęśliwy, przynajmniej tak mi się wydaję. Widziałam kilka konferencji z
różnych gal na których byli razem.
MADRYT
-Jesteś pewny tego wyjazdu?-
zapytał Iker
-Jadę tam z organizacjom, już się
zgodziłem , a trener sam powiedział, żebym zrobił sobie chwilową przerwę, to mi
dobrze zrobi.
-Ale wiesz, że on tam gdzieś jest
-Wiem, ale przecież jej tam nie
spotkam. Będziemy w tym samym kraju, a nie w hotelu nie ma możliwości, żebyśmy
się spotkali, a i tak pewnie większość czasu spędzę w hotelu
-A jeśli… a chciałbyś ją w ogóle
spotkać
-Nie zastanawiałem się nad tym,
ale chyba tak. Chciałbym przeprosić ją za moje zachowanie źle wtedy
zareagowałem. Gdybym wtedy ją wysłuchał, może wszystko wyglądało by inaczej. Może była by teraz przy
mnie?- rozmarzył się Portugalczyk
-Spytam wprost… Kochasz ją jeszcze
-To już teraz nie jest ważne.
Minął już prawie cały rok. Ona ma męża. Pewnie teraz tworzą szczęśliwą rodzinę,
o mnie pewnie kompletnie zapomniała
-Nawet nie wiesz jak się mylisz-
szepnął as Realu, ale tego przyjaciel nie usłyszał, bo skierował się już na odprawę
do samolotu. Do samolotu, który miał przetransportować go do kraju, gdzie była
ona, prawdopodobnie jego wielka miłość. I pewnie nie zdaje sobie sprawy jak
będzie blisko niej. Myśli, że dzieli ją od niego cały kraj, a tak naprawdę,
znajdą się w jednym miasteczku. Może się spotkają. Wytłumaczą sobie wszystko.
Może przeznaczenie zadba o to by ich miłość przetrwała, a może miną się na
ulicy i w ogóle nie rozpoznają. Ja nie mam zamiaru w to interweniować, ponieważ
jej to obiecałem, ale nie tylko, jeżeli oni mają być razem to będą…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz