-I co?- zapytała przyjaciółka
-Pozytywny- usiadłam załamana na
łóżku- i co ja teraz zrobię?
-Jedno jest pewne. Nie wyjdziesz
za tego koleśa - odpowiedziała moja przyjaciółka
-Ciekawe jak. Jakbyś zauważyła
wszyscy goście się już zjeżdżają pod kościół, który jest cztery domy stąd
-Spakuj trochę ciuchów pojedziemy
do mieszkania które ojciec kupił mi żebym miała gdzie mieszkać podczas studiów.
-Nie mogę matka się wścieknie
-Co z tego.Teraz ważna jesteś ty
i twoje dziecko
-Dobra. W ogóle to gdzie Iker i
Karim?
-Poszli do Kościoła
-A co z gośćmi?- przestraszyłam
się
-Jakoś się im to przekaże…
W KOŚCIELE
-No gdzie ona jest?- pytał podenerwowany
Karim
-A skąd ja mogę wiedzieć
-Może coś się stało
-Zaczekaj ktoś do mnie dzwoni-
powiedział Iker i wyciągnął przedmiot z kieszeni- o nasza zguba
-Halo? Zuzka co z tobą? Wszyscy
się martwią. Gdzie jesteś?
-Przepraszam. Mała zmiana planów-
powiedziała Karolina- Możesz im przekazać, że ślub się nie odbędzie
-Dobra coś wykombinuje, ale co z
Zuziom?
-Jak na obecnom sytuacje dobrze-
powiedziała niezbyt pewnie- a i prosi abyś nic nie mówił Cristiano
-Dobra jak chce- rozłączyła się
-I co ci powiedziała?
-To nie była Zuzka tylko ta jej
przyjaciółka. Kazał przekazać że ślub się nie odbędzie, i mamy nnic nie mówić
Crisowi o tym co się wydarzyło w Polsce
-To co mamy zrobić?
-Odwołać ślub
-Mogę ja? Proszę proszę proszę
zawsze chciałem to zrobić
-A rób co chcesz- odparł mu Iker
-Drodzy zebrani. Przybyliśmy tu
wszyscy , żeby połączyć węzłem małżeńskim naszą kochaną Zuzkę i tego tu-
wskazała na Patryka który nie miał za ciekawej miny, i wyglądał jakby chciał
uderzyć przyjaciela niedoszłej panny młodej- Oj nie radzę- uprzedził go
Francuz- chyba nie wiesz co ci grozi za pobicie napastnika Realu Madryt- ten
zrobił tylko głupiom minę i wgapiał się w przemówcę. Chyba dopiero teraz
zrozumiał z kim ma doczynienia- A więc w skrucie. Miło było was poznać a ślubu
nie będzie.- ludzie zaczęli dyskutować pomiędzy sobą. A wściekła matka Zuzki
krzyczała na męża- Iker spadamy z tąd Ci ludzie dziwnie na nas patrzą
-Ciekawe dlaczego- powiedział z
sarkazmem Iker
buahhahah dobre dobre, kocham to opowiadanie, Karim i Iker po protu są niemozliwi <3
OdpowiedzUsuń